poniedziałek, 18 czerwca 2012

Opowiadanie 1 cz 1

Trzy miesiące temu Emili umarła mama. Dziewczyna nie mogła się z tym pogodzić, ledwo zdała do następnej klasy. Dlatego tata Emilki wysłał ja na całe wakacje do znajomych. Stwierdził , że będzie lepiej jak zmieni środowisko. I tak Ema znalazła się w Zielonej Łące małej miejscowości niedaleko Gdańska. Nasza bohaterka leży w łóżku i płacze w poduszkę. Obok niej na materacu śpi jej najlepsza przyjaciółka Ania. Jest już po północy, kiedy do pokoju wchodzi zaspany Emil, brat Ani. Podchodzi do płaczącej Emilki i mocno ją przytula.
   - Już dobrze, proszę nie płacz już - uspakaja dziewczynę
   - Jak mam nie płakać skoro po śmierci mamy czuje się samotna
   - Wiesz, nie jesteś samotna masz mnie i Anię.
   - W sumie masz rację. A masz coś do jedzenia, bo jestem głodna. Ostatnim moim posiłkiem był bardzo skromny obiad.
   - Chyba powinienem mieć jeszcze batona. A coś do picia chcesz ?
    - Nie, dzięki baton wystarczy
Emil wyszedł a Ema pomyślała sobie ,, Jak dobrze ,że mam takich przyjaciół, dzięki nim wiem że mam dla kogo żyć". Z rozmyśleń wyrwał dziewczynę wchodzący chłopak niosąc jej " Snikersa"
   - Bardzo ci dziękuję
   -Nie dziękuj tylko jedz. Twój brzuch coraz  głośniej dopomina się o jedzenie. - odparł i posłał jej swój najpiękniejszy uśmiech.
  - Yhm
Emilka po zjedzeniu batona poczuła się lepiej , że oczy same jej się zamykały położyła się spać. Po paru minutach już spała a Emil przyglądał jej się myśląc ,, Biedna dziewczyna stracić matkę to coś strasznego''. Ziewnął i sam poszedł spać.
   
   Następna dnia Ema obudziła się późnym popołudniem. Usiadła i westchnęła.
    - O cześć !- zawołał Emil, który właśnie wszedł  do pokoju
    - Cześć, wiesz, która jest godzina ??- spytała dziewczyna.
    - Około 15
    - Przespałam śniadanie- zdziwiła się Emilka.
    - I obiad - uzupełnił Emil
    - Zrobić ci śniadanie ??
    - Nie dziękuję sama sobie je zrobię - podziękowała i poszła do kuchni zrobić kanapki. 

1 komentarz: